3 sierpnia 2013

Dwudziesty Drugi

Powrót do tego co złe...

 Demi Lovato, przebywała w londyńskim szpitalu do momentu polepszenia zdrowia. Znalazła się tam , ponieważ znów zasłabła. Tym razem nie było to bez powodu. Była wymęczona psychicznie, a organizm był słaby. Zemdlała, ponieważ stała się kobietą ciężarna. Nosiła w sobie dziecko od kilku tygodni nawet o tym nie wiedząc. Ta wiadomość zniszczyła jej samopoczucie. Nie wiedziała jakim cudem do tego doszło ani kto jest ojcem dziecka. Ona wcale nie była święta. Uprawiała seks z dwoma mężczyznami w podobnym czasie. Z chłopcem, którego znała od dziecka. Loganem Hendersonem o charakterze, którego nie dało się zastąpić. I z Zaynem Malikiem. Osobą, z którą teraz chodziła. Chłopakiem, który się jej oświadczył, ale ona nie wyraziła zgody na wspólne życie. Oby dwaj troszczyli się o nią, kochali ją całym sercem. Ona nie potrafiła między nimi wybrać, teraz też ma z tym problem. Oboje byli dla niej tak samo ważni. Tylko, że oni prowadzą walkę o to by z nią być. Jest ona zacięta, bo są sobie równi. Demi nosi dziecko, któregoś z nich. Ale kogo to nie wie nikt oprócz mnie. Ten chłopak jest nieprzewidywalny i uroczy. Ale ten opis pasuje do obu, co nie? Powiem, że on was zaskoczy. I to wcale nie pozytywnie.
 Po tygodniowym pobycie pod opieką specjalistów piosenkarka mogła opuścić budynek. Trochę silniejsza zmagała się z ciążą. Dla niej nadal to było niemożliwe. Jak mogła zajść w ciąże, zabezpieczając się? Każdego dnia się właśnie o to pytała. Zayn i Logan zostali poinformowani przez Selenę Gomez o dziecku. Od tego momentu próbowali zachowywać się godnie. Wiedzieli, że dowiedzą się czy są ojcem dopiero po narodzinach dziecka. Jednak łatwo im nie było czekać tak dużo czasu, a dopiero minęło kilka dni. Znienawidzili siebie, ale musieli udawać że tak wcale nie jest. Nie mogli stresować Demi, bo zaszkodziło by to dziecku. "Nowemu Życiu", na które czekało każde z nich. Dziś wspólnie odwieźli ją do domu. Zostawili samą z przyjaciółką, by mogła się wyżalić.
 Demi, usiadła na krześle obserwując Selenę, którą tak kochała. Napiła się wody, czekając aż jedna z nich zacznie rozmowę.
- Dem w co się wypakowałaś... I, że jeszcze mi o tym nie raczyłaś powiedzieć. Pomogłabym ci...
- Za późno Sel... - zaszlochała - Już wszystko się stało i nie odstanie. Mój błąd i to ja powinnam ponosić za to konsekwencje. Z mojej winy to dziecko w przyszłości nie będzie szczęśliwe..
 Łzy ciekły po jej policzku strumieniami. To był najgorszy błąd jaki popełniła. Selena, podeszła do niej tuląc ją do siebie.
- Ćśś... Nie denerwuj się. Wszystko się jakoś ułoży i będziemy szczęśliwi. Gorzej z chłopakami. Oby dwaj są zakłopotani na całego...
 Demetria, przypomniała sobie najgorsze momenty z nimi związane. Zaczęła jeszcze bardziej płakać, zdesperowana. Teksanka ją mocniej przytuliła, że Demi poczuła zapach jej perfum.
- Boże jaka ja głupia! Jeszcze bardziej ciebie ranię... Już się zamykam na zawsze...
- Nie, Sel. To ja jestem temu winna. To ja nie wiem z kim mam dziecko. Jestem po prostu zwykłą dziwką! - otarła oczy, wstając
 Selena popatrzała na nią zdezorientowana. Nie była pewna co jej przyjaciółka chce zrobić. Poszła za nią. Demi Lovato poszła do kuchni po coś, żeby się uspokoić. Wszystkie wspomnienia, które pragnęła zapomnieć powracały. Sposób ukojenia ich też. Pobyt w klinice pomógł, ale to znów wróciło i było silniejsze. Dziewczyna, wzięła do rąk żyletkę, zaczynając szybkimi ruchami nacinać nadgarstki. W samookaleczeniu była już perfekcjonistką. Polała się krew, która ją uspokajała. Zawsze skupiała się na czerwonej cieczy i bólu, a nie na tym co najgorsze. Miała ponownie zranić się, ale Selena wyrwała jej ostrze z rąk. Patrzyły na siebie zaniepokojone.
- Demetrio! - wykrzyczała
 Wokalistka znów zalała się płaczem. Wcale nie chciała robić tego wszystkiego. To samo się robiło. Ona nad tym nie panowała. Zacisnęła palce na ranie, by zatamować lejącą się krew. Objęła przyjaciółkę ze łzami w oczach. Miała same chwile słabości, ale ta była najgorsza ze wszystkich. Powrót do tego co powinno się skończyć.
 Kiedy się do siebie przytulały i wszędzie była krew, wszedł do mieszkania Logan, a potem za nim Zayn. Nie mieli na twarzach za szczęśliwych min, widząc to wszystko. Szybko ruszyli do nich. Demi otarła twarz zakrwawioną ręką. Miała na sobie tylko krew. Nie zniosła tego w końcu. Znów zaczęła się panicznie jej bać. Rzuciła się Loganowi na szyję, płacząc. Chłopak, objął ją, gładząc ręką po plecach.
- Co ja zrobiłam... Krew...je..dzie - mamrotała
- Ćśś... - uspokajał ją - Wszytko będzie dobrze. Mamy to pod kontrolą.
 Demi, pokiwała głową. Nie odrywała się od niego. On wiedział przez co przechodzi i przez co już przeszła. Nie tuliłaby się do chłopaka, gdyby wiedziała, że zaraz obok stoi Zayn. Nie wiedziała, że on tam jest. Twarz jej ukochanego była poważna. Był cholernie zazdrosny, a to wszysko popsuło. Demetria nie miała pojęcia, że będzie jeszcze gorzej. A kto by miał?


Witam was! To już drugi sezon! Boże jak super! Rozdziały teraz będą dłuższe i rzadziej dodawane. Stawiam, że co 2 tygodnie. Oby się podobał. Bo mi się spodobał. Kocham was! <33

Zapraszam do Inhalation (nowy) oraz Belive in myself (nie komentujecie...)

9 komentarzy:

  1. Podoba i to jak :D
    Szc zęście że już się zaczęło :D
    Już czekam nn izyczę dużo weny xoxo
    www.Still-jeszcze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Bardzo mi się podoba.
    Stęskniłam się za tobą. heh. ;*
    Śliczny wygląd bloga. zapraszam na nowe rozdziały na:
    http://all-you-need4.blogspot.com/
    http://love-oflondon.blogspot.com/
    http://tough-love69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurcze.. po pierwsze blog wyglada przeslicznie ! :D naprawde super go urzadzilas.
    po drugie.. huh juz na poczatku duzo sie dzieje . niezle emocje. chcialabym zeby dziecko bylo zayna ale... cos czuje ze zrobisz mi na przekor xD
    swietnie ze juz wrocilas na tego bloga . stesknilam sie za nim :3
    aaaaa i na koncu... u mnie nowy rozdzial wiec zapraszam cie sersecznie. i do natepnego kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejku! Super, że już rozpoczął się 2 sezon! Nie mogłam się wprost doczekać!
    Ojcem dziecka jest ktoś, kto nie zaskoczy nas pozytywnie? Jezu... Mimo wszystko mam nadzieję, że to jest Zayn. Dobrze by było jakby to on był ojcem. Ale to wszystko się tak porobiło, ze ja już sama mam mętlik w głowie...
    Rozdział na serio jest boski! Powrót w wielkim stylu. Tyle się dzieje w tym rozdziale... :D
    A wygląd twojego bloga jest cudowny! Bardzo mi się podoba *.*
    Czekam już niecierpliwie na kolejny rozdział :*
    Weny kochana ci życzę <3
    onewayoranother-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super że zaczął się kolejny sezon <3 Lecz dla mnie to nie był problem bo i tak nie dawno się tu znalazłam :) Życzę weny :D Piszesz magicznie :)
    http://angels-demons-heaven-hell.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział, zapraszam do mnie
    http://zebrillprzezzycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo mi się podoba ten rozdział ;) gdy znajdę wolną chwilę zabiorę się za czytanie od początku ;)
    zapraszam na gust-of-truth.blogspot.com pojawił się 1 rozdział, może Cię zainteresuje ;) x
    przepraszam za SPAM ~Franky

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to o jeden uśmiech więcej w moim życiu ♥