20 kwietnia 2013

Czwarty

Pobudka

   Demi, obudziła się rano. Spała całą noc na jednym łóżku z najlepszym przyjacielem. Chłopakiem, który mieszkał od urodzenia koło niej, pomagał jej, bronił ją i znalazł jej dobrych kolegów. Dzięki niemu była tak silna oraz utalentowana. Uczył ją śpiewać oraz dużo innych rzeczy. Był dla niej wszystkim. Lecz leżenie w jednym łóżku nie było komfortowe, przynajmniej dla niej. 
   Wiedziała, że Logan jakoś inaczej na nią nie patrzy. Nie patrzył na nią jak na zwykłą przyjaciółkę tylko kogoś więcej. Ale to jej nie przeszkadzało. Jak na razie. Wstała pierwsza, kierując się do łazienki. Wzięła prysznic oraz odbyła wszystkie potrzebne poranne czynności. Ubrała się oraz pomalowała się delikatnie, podkreślając oczy. Przecież czekało ją spotkanie z One Direction, a właściwie to spacer z nimi po Londynie. Nigdy nie odwiedziła tak uroczego miasta. Było przepiękne. Zjadła kanapkę z serem, potem budząc Logana. Potrząsała nim, aby się zbudził. Nic nie pomogło.
- Logan, zbudź się! - wypiszczała podirytowana
   Nie zbudził się. Wzięła do szklanki wodę z kranu, oblewając go nią. Aż podskoczył. Była zimna, więc czego się dziwić. Posłała mu niewinny uśmiech. Przecież nie mógł być zły?!
- Demetrio czy właśnie nie przesadziłaś!? - spojrzał na nią, wstając z łóżka
- Ehmm. Chyba tak, ale wiesz... Nie możemy się spóźnić - powiedziała mu z entuzjazmem
- A właśnie. To dlatego tak się wystroiłaś.. A i wyglądasz zjawiskowo - nie mógł od niej oderwać wzroku
- Dzięki. A ty mógłbyś wystąpić jako męska Miss Mokrego Podkoszulka - zaśmiała się, podając mu ręcznik
- Taa, bardzo zabawne... - przewrócił oczami, idąc do łazienki się przebrać
   Zostało jej tylko obudzić trzech śpiochów: Jamesa, Kendalla i Carlos. O z miśkiem* będzie najgorzej. Z niego to jest straszny śpioch, nie da się go zbudzić nawet wodą i siłą. Zaczęła od Jamesa. Było banalnie, potem był Kendall, który od razu stanął na nogi. Carlos. Tylko on został. Uszczypnęła go w rękę. PODZIAŁAŁO. Pierwszy raz tak szybko się obudził.
- Och, Demi... Daj mi jeszcze pospać, dobrze? - wyszeptał, ziewając
- Nie, idziemy na przechadzką po Londynie, wybacz ale innym razem - wyczołgała go z sofy
   Wstał po jakiś pięciu minutach. Gotowi byli po dwudziestu minutach. Było wcześnie rano, a w hotelu był wielki ruch. Zobaczyli paparazzi koło okien sąsiadów. 
- Ciekawe o co poszło - pomyślała Demi
   Wyszli z mieszkania. Zapukali do kolegów, otworzył im blondyn o niebieskich oczach. Jeszcze nie wiedzieli jak ma na imię, bo nikt nikomu się nie przedstawił. Uśmiechnęli się do niego, bo był jeszcze w piżamie. Wszyscy byli w piżamie, nawet przystojny chłopak o cudownych oczach. Westchnęli.
- Cześć, czemu tak wcześnie? - zapytał
- Przecież jest już po dwunastej. To wcale nie jest wcześnie - odparła Demi
- O to już dwunasta? Ej chłopaki chyba za długo gadaliśmy nocą. Musimy się zbierać na wycieczkę krajoznawczą - oznajmił przyjaciołom 
   Było słychać tylko pojękiwania. Zamknęli za sobą drzwi, czekając na znajomych kilkanaście minut. Rozmawiali przez ten czas o nowej piosence,w której wezmą udział Oni, Demi oraz 1D. Teledysk miał być nakręcony w Londynie. Miało się to dziać za niedługo, a tekstu piosenki nie wymyśli się w kilka dni. Potrzeba czasu, a zwłaszcza weny. Po chwili przewodnicy, wyszli z pokoju
prowadząc ich z hotelu. Udali się na początku do miasta czarnym autem, by nie rzucać się w oczy. Rozmowę, zaczęła columbijka.

- A więc może zaczniemy od przedstawienia się. Ja jestem Demi jak już zresztą wiecie, a wy? 
- Ja jestem Niall - przedstawił się blondyn - To jest Liam, - pokazał na bruneta w krótko obciętych włosach -  Harry, - przedstawił chłopaka z ciemnymi loczkami - Louis - pokazał bruneta z grzywką do góry - No i Zayn - gestem przedstawił tego chłopaka, który wpadł jej w oko.
- Ja to Kendall to jest James, Carlos i Logan - oznajmił Kendall przyjaźnie
- No to zapowiada się ciekawa wycieczka - rzucił James
   Czyli podobał jej się Zayn, już wiedziała, jak ma się do niego zwracać. Ale przecież mógł być zajęty. Wolała poczekać na jego ruch. Tak było dla niej najlepiej. 
   W mieście poszli drogę prosto do Big Ben'a. Był cudowną budowlą. Wokalistka, zrobiła zdjęcie oby dwóm zespołom. 
- Śliczne miejsce, jest jeszcze takich pare? - zapytała, unosząc brew
- Tak, ale to już pokaże ci je Zayn - odrzekł Harry
   Popatrzyła na niego zdziwiona. Co to miało znaczyć? Że on jej pokaże, czyli będę tylko sami? Nie wiedziała o co chodzi, ale skinęła głową. Spojrzała na chłopaka o imponujących oczach, uśmiechając się uroczo. Ale przerwał jej to zimny wyraz twarzy Logana. Czy on był właśnie zazdrosny czy po prostu się o nią bał? Chyba wiedział to tylko on sam. Spuściła wzrok. Zayn, złapał ją za rękę.
- No to jesteś gotowa? - spytał szeroko się uśmiechając
- Ja...

*Misiek = Przezwisko Carlosa


Mam nadzieję, że się wam podoba. Jak myślicie: czy Demi się zgodzi? Pewnie, sądziliście, że to będzie Harry, ale przykro mi moje serce należy do Zayna. I prosiłabym was o powiadomienie mnie czy można komentować bez wpisywania hasło. Dziękuję za motywacje i wiarę we mnie. Proszę o komentarze i szczerą ocenę bloga. Do następnego :*

4 komentarze:

  1. Cudowny rozdział.
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostawiłaś u mnie na blogu w komentarzu link więc o to jestem! Blog wprost dla mnie bo ja też jestem Lovatic;) Przeczytałam wszystko i jest świetny, cudny, wywalony w kosmos. Można komentować bez wpisywania hasła, ale gdzie to już nie pamiętam;(. Czekam na następny i weny życzę oraz zapraszam do mnie na nowy rozdział.
    friends-and-maybe-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne ;) Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :* Biorę się za następny :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to o jeden uśmiech więcej w moim życiu ♥