Wolność?
Dzisiaj był dzień, kiedy Demetria została wypisana ze szpitala. Przy niej były trzy ważne osoby: Selena Gomez, Logan Henderson oraz Zayn Malik. Właśnie wychodzili z budynku, uśmiechnięci. Mieli blisko do hotelu, więc poszli pieszo. Wszyscy o dziwo byli w zgodzie, nawet Logan pogodził się z wyborem przyjaciółki. Ha, nabraliście się. Przecież nigdy nie będzie kolorowo. Historia potoczyła się bardziej realniej.
Wszystko było jak jak kilka dni temu. Logan smucił się, Zayn i Demi okazywali sobie miłość
a Selena myślała o propozycji Justina Biebera. Nic się nie zmieniło. No może oprócz tego, że wokalistka mogła opuścić te dziurę. Tylko Logan wrócił samotnie. Dziewczyna spojrzała na towarzyszy z uśmiechem na twarzy.
- Cieszę się, że znów będę mogła robić co będę chciała. Tylko boję się o Logana. Nic sobie nie zrobi? Boże, tak mi głupio. Przecież znamy się od kołyski. Nigdy nic nami tak nie wstrząsnęło - odezwała się będąc w taksówce ciągle rozproszona
- Teraz się nim nie przejmuj. Jest dorosły i da sobie radę. Ważniejsze jest twoje zdrowie. Musisz teraz o siebie dbać. Nie wiem co bym zrobił, gdyby znów ci się coś stało. Demi, proszę uważaj na siebie - oznajmił chłopak
Oby dwoje, zerknęli na Selenę. Była pochłonięta esemesowaniem. Prawdopodobnie z Justinem. Popatrzyła na nich lekko się uśmiechając. Para, westchnęła. Czasem teksańska dziewczyna była tak zajęta swoim telefonem, że nic jej nie ruszało. Demi, wpiła się w wargi Zayna. Zamknęła oczy, namiętnie się z nim całując. Usłyszeli chrząknięcie. Tym razem to musiała patrzeć. Oderwali się od siebie, zawstydzeni.
- Nie no możecie okazywać sobie miłość, ale proszę bez przesady - odezwała się Sel
- Tak, a ty czasem oderwij się od tych niepotrzebnych gadżetów. Nie wyjdzie ci to na zdrowie - odgryzła się Demi, pokazując jej język
- Okey - włożyła iPhona do spodni, obserwując widoki zza okna - Nie spodziewałam się, że Londyn będzie taki piękny. Mogłabym zagrać tu mnóstwo koncertów...
Zayn pokręcił głową, rozsiadając się na siedzeniu.
- To jest brzydka okolica, ale jak ci się podoba... - uśmiechnął się łobuzersko
Selena szturchnęła go łokciem. Demi poczuła się na chwilę trochę zazdrosna. Stanęli przed hotelem, gdzie mieli wynajęte nowe mieszkanie. Wjechali na siódme piętro, idąc do pokoju. Przed ich drzwiami stał paparazzi. Kiedy ich ujrzał zaczął robić nachalnie zdjęcia. Szybko otworzyli drzwi, wchodząc do pokoju. Tak czy inaczej miał ich zdjęcia. Zamknęli się na spust. Popatrzyli na siebie. Najbardziej przeżywała Selena Gomez.
- Co jak Justin zobaczy moje zdjęcie w t y m hotelu? Pewnie wyszłam katastroficznie! - odrzekła
- Mogę ją wyrzucić za drzwi? - zażartował Zayn
- Nie mam nic przeciwko - Demi puściła mu oczko
Teksanka zaczęła się wiercić. Zaprzeczyła ruchem wskazującego palca.
- O nie, nie, nie... Tak łatwo się mnie nie pozbędziecie.
- No nie wiemy - zakochani zaczęli chichotać
- Och, nabraliście mnie. Na serio wam uwierzyłam - wzięła głęboki wdech
Zasiedli na kanapie. Niespodziewanie rozległo się pukanie do drzwi. Otworzył je członek boysbandu. Nawet lepiej, że to zrobił. W drzwiach stała ta sama śliczna blondynka, Perrie. Wyglądała na bardzo zdenerwowaną. Wparowała do pomieszczenia. Nawet nie zważając na to kto się w nim znajduje. Dziewczyny wstały.
- Co to jest za dziewczyna, z którą masz ciągle zdjęcia?! Tylko nie mów mi, ze jesteście ze sobą
- To jest Demi i musisz wiedzieć, że ją kocham... i jesteśmy razem - odpowiedział na jej pytania
Perrie rozejrzała się po mieszkaniu. Wzrok zatrzymała na Demi Lovato. Podeszła do niej szybko.
- Ty! co sobie myślisz? - popchnęła ją
- Ja..nic. Kocham go i taka suka jak ty nam nie przeszkodzi. On cie już nie kocha, zrozum - oznajmiła
- Nie pozwalasz sobie za wiele? - znów blondynka ją popchnęła
Columbijka straciła równowagę, upadając na ziemię. Selena od razu zareagowała. Rzuciła się na Perrie.
- Zostaw Dem w spokoju! - upadła na wokalistkę z zespołu Little Mix
Podoba się? Moim zdaniem Perrie odgrywa też ważną rolę w blogu. Ale chyba każdy ją zna, co nie?
Kocham was i przypominam o moim drugim blogu: http://dobrzewybieraj.blogspot.com/
Dodaję tylko dwa razy w tygodniu, więc jak będzie już 2 raz i 6 komentarzy to nie dodam rozdziału następnego dnia. Wybaczcie.
Wszystko było jak jak kilka dni temu. Logan smucił się, Zayn i Demi okazywali sobie miłość
a Selena myślała o propozycji Justina Biebera. Nic się nie zmieniło. No może oprócz tego, że wokalistka mogła opuścić te dziurę. Tylko Logan wrócił samotnie. Dziewczyna spojrzała na towarzyszy z uśmiechem na twarzy.
- Cieszę się, że znów będę mogła robić co będę chciała. Tylko boję się o Logana. Nic sobie nie zrobi? Boże, tak mi głupio. Przecież znamy się od kołyski. Nigdy nic nami tak nie wstrząsnęło - odezwała się będąc w taksówce ciągle rozproszona
- Teraz się nim nie przejmuj. Jest dorosły i da sobie radę. Ważniejsze jest twoje zdrowie. Musisz teraz o siebie dbać. Nie wiem co bym zrobił, gdyby znów ci się coś stało. Demi, proszę uważaj na siebie - oznajmił chłopak
Oby dwoje, zerknęli na Selenę. Była pochłonięta esemesowaniem. Prawdopodobnie z Justinem. Popatrzyła na nich lekko się uśmiechając. Para, westchnęła. Czasem teksańska dziewczyna była tak zajęta swoim telefonem, że nic jej nie ruszało. Demi, wpiła się w wargi Zayna. Zamknęła oczy, namiętnie się z nim całując. Usłyszeli chrząknięcie. Tym razem to musiała patrzeć. Oderwali się od siebie, zawstydzeni.
- Nie no możecie okazywać sobie miłość, ale proszę bez przesady - odezwała się Sel
- Tak, a ty czasem oderwij się od tych niepotrzebnych gadżetów. Nie wyjdzie ci to na zdrowie - odgryzła się Demi, pokazując jej język
- Okey - włożyła iPhona do spodni, obserwując widoki zza okna - Nie spodziewałam się, że Londyn będzie taki piękny. Mogłabym zagrać tu mnóstwo koncertów...
Zayn pokręcił głową, rozsiadając się na siedzeniu.
- To jest brzydka okolica, ale jak ci się podoba... - uśmiechnął się łobuzersko
Selena szturchnęła go łokciem. Demi poczuła się na chwilę trochę zazdrosna. Stanęli przed hotelem, gdzie mieli wynajęte nowe mieszkanie. Wjechali na siódme piętro, idąc do pokoju. Przed ich drzwiami stał paparazzi. Kiedy ich ujrzał zaczął robić nachalnie zdjęcia. Szybko otworzyli drzwi, wchodząc do pokoju. Tak czy inaczej miał ich zdjęcia. Zamknęli się na spust. Popatrzyli na siebie. Najbardziej przeżywała Selena Gomez.
- Co jak Justin zobaczy moje zdjęcie w t y m hotelu? Pewnie wyszłam katastroficznie! - odrzekła
- Mogę ją wyrzucić za drzwi? - zażartował Zayn
- Nie mam nic przeciwko - Demi puściła mu oczko
Teksanka zaczęła się wiercić. Zaprzeczyła ruchem wskazującego palca.
- O nie, nie, nie... Tak łatwo się mnie nie pozbędziecie.
- No nie wiemy - zakochani zaczęli chichotać
- Och, nabraliście mnie. Na serio wam uwierzyłam - wzięła głęboki wdech
Zasiedli na kanapie. Niespodziewanie rozległo się pukanie do drzwi. Otworzył je członek boysbandu. Nawet lepiej, że to zrobił. W drzwiach stała ta sama śliczna blondynka, Perrie. Wyglądała na bardzo zdenerwowaną. Wparowała do pomieszczenia. Nawet nie zważając na to kto się w nim znajduje. Dziewczyny wstały.
- Co to jest za dziewczyna, z którą masz ciągle zdjęcia?! Tylko nie mów mi, ze jesteście ze sobą
- To jest Demi i musisz wiedzieć, że ją kocham... i jesteśmy razem - odpowiedział na jej pytania
Perrie rozejrzała się po mieszkaniu. Wzrok zatrzymała na Demi Lovato. Podeszła do niej szybko.
- Ty! co sobie myślisz? - popchnęła ją
- Ja..nic. Kocham go i taka suka jak ty nam nie przeszkodzi. On cie już nie kocha, zrozum - oznajmiła
- Nie pozwalasz sobie za wiele? - znów blondynka ją popchnęła
Columbijka straciła równowagę, upadając na ziemię. Selena od razu zareagowała. Rzuciła się na Perrie.
- Zostaw Dem w spokoju! - upadła na wokalistkę z zespołu Little Mix
Podoba się? Moim zdaniem Perrie odgrywa też ważną rolę w blogu. Ale chyba każdy ją zna, co nie?
Kocham was i przypominam o moim drugim blogu: http://dobrzewybieraj.blogspot.com/
Dodaję tylko dwa razy w tygodniu, więc jak będzie już 2 raz i 6 komentarzy to nie dodam rozdziału następnego dnia. Wybaczcie.
CZYTASZ=KOMASZ AND 6KOMENTARZY=NOWY ROZDZIAŁ
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńKocham. ;**
super rozdzial .
OdpowiedzUsuńczekam na nn.
Rozdział cudo! Perrie nieźle odwaliła... Czekam na nn dużo wenki i zapraszam do mnie na nowy rozdział:)
OdpowiedzUsuńfriends-and-maybe-love.blogspot.com
Super ;) Czekam na nn
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Bardzo mi się podoba ;) Czekam z niecierpliwością na następny.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i zapraszam do siebie na http://drop-of-hope.blogspot.com/, gdzie pojawił się nowy - 18 rozdział xx